Tytuł: Dear Darling.
Paring: KaiSoo
Paring: KaiSoo
Długość: ....
Rodzaj: romance, angst
Rating: G, NC-17
~
Jesienna chandra dopadała chyba wszystkich. Jednak on był typem osoby, która na przekór wszystkim starała się utrzymać siebie i swoich bliskich w ryzach i z pozytywną energią.
~
Czym jest miłość i dążenie do spełnienia? Co to jest romans? Co to związek i co oznacza zdrada?
Znasz to uczucie? Gdy całe Twoje ciało paraliżuje ból i strach, a serce wypełnia rozgoryczenie?
~
Tak po prostu.. odejść i odstawić w niepamięć to wszystko, co było. Nie odwracać się i nie starać się ratować czegoś, co i tak już nie ma sensu. Czegoś, z czego nie ma już nawet co ratować…
***
Pewnego chłodniejszego wieczoru, gdy wracałem z zakupami do domu, dostrzegłem kogoś czekającego pod moim domem. Zwolniłem więc kroku i zacząłem przyglądać się z daleka. Zmrużyłem lekko oczy by wybadać sytuację. Ten chłopak miał na sobie czarną czapkę z daszkiem, grubszą bluzę i kaptur na głowie. Co jakiś czas pocierał o siebie dłonie i chuchał na nie, by je ogrzać. Stałem tak jeszcze przez moment, a gdy tylko rozpoznałem nieoczekiwanego gościa i jego samochód, który stał na podjeździe, ocknąłem się i pobiegłem w tamtą stronę.
Dobiegłem do furtki i łapiąc oddech, złapałem się jej uspakajając nieco. Spojrzałem na niego i wziąłem głęboki oddech.
- Jongin-ah! – krzyknąłem i ruszyłem w jego kierunku. Brunet obejrzał się i widząc mnie rozluźnił się i wyszedł mi naprzeciw.
- Daj – wyciągnął ręce po siatki z zakupami. – pomogę ci. – uśmiechnął się blado i zabrał większą część zakupów. Weszliśmy do środka i udaliśmy się do kuchni, aby rozpakować siatki. Byłem szczęśliwy, że go widzę… Od ostatniej wspólnej nocy już go nie widziałem.. Wpychał mi kit, że nie ma czasu.. Jesteśmy ze sobą od trzech lat, a on mi próbuje sprzedać bajeczki o przepracowaniu.. O nadmiarze nadgodzin i braku wolnego czasu. Nie jestem głupi. W sumie już od kilku miesięcy podejrzewam, że kogoś ma.
- Zaskoczyła mnie trochę Twoja wizyta.. – zacząłem stawiając przed nim kubek z gorącą czekoladą. Usiadłem obok niego na kanapie zginając jedną nogę i siadając do niego przodem. – Myślałem, że jesteś zbyt zajęty, aby spędzić ze mną chociaż dwadzieścia pięć minut… - wymamrotałem i wziąłem dużego łyka. Nie uzyskałem jednak odpowiedzi. Zerknąłem na niego, jego ręce drżały, a oczy były tępo wbite w dywan. „Wiedziałem…” – przemknęło mi przez głowę i poczułem piekące uczucie bólu w okolicy klatki piersiowej. Zmrużyłem oczy i czekałem teraz tylko na zadanie ciosu. Ten też nie miał miejsca. Otworzyłem niepewnie oczy i spojrzałem na niego. Trzymał w dłoni kopertę. Spojrzałem na niego pytająco.
- To dla Ciebie… - szepnął. – Ale.. Otwórz to dopiero jutro rano, dobrze? – przytaknąłem, a on odłożył kopertę na ławę. Niespodziewanie Jongin przywarł do moich warg w agresywnym pocałunku. Jego dłonie wędrowały zachłannie i niecierpliwie po całym moim ciele, a mi zaparło dech w piersi. Zupełnie się tego nie spodziewałem… W mgnieniu oka pozbyłem się koszulki i dżinsów, które miałem na sobie. Sunął swoimi pełnymi ustami po całym moim ciele pozostawiając po sobie tylko czerwone ślady. Po pomieszczeniu roznosiły się nasze głośne westchnienia.. Tak mi tego brakowało…
**
Opadł obok mnie na poduszki. Złożył na moich ustach czuły, długi pocałunek, odrywając swoje wargi od moich w zwolnionym tempie. Wypuściłem ciężko powietrze i poczułem ulgę. Jakby coś ciężkiego spadło z mojego serca.
- Dobranoc, hyung. – usłyszałem ciche mruczenie i poczułem jak Jongin oplata mnie swoim ciepłym oddechem i silnymi ramionami. Poczułem się świetnie i po prostu zasnąłem.
Obudziła mnie dopiero nienaturalna cisza i chłód bijący zza moich pleców, gdzie teoretycznie miał leżeć śpiący Jongin. Jednakże miejsce było puste i dawno zimne.. Musiał najwidoczniej wstać wcześnie. Poszedł zrobić śniadanie? Nie.. Coś mi się w tym wszystkim nie podobało… Wygramoliłem się z łóżka i włożyłem na siebie swoją bieliznę. Wsunąłem stopy w ciepłe kapcie i poszedłem na dół, gdzie zastałem pustkę. Złapałem delikatnie za firankę w salonie i wyjrzałem przez okno, gdzie również nie było jego samochodu. Ponownie ogarnął mnie strach. Wtedy przypomniało mi się o kopercie, którą miałem otworzyć rano. Szybkim krokiem podszedłem do ławy, wziąłem nieduży kawałek białego papieru do rąk i otworzyłem kopertę. Wyjąłem z niej perfumowany męskim zapachem, jego zapachem, pergamin wypisany staranną kaligrafią. Usiadłem na dywanie opierając się o kanapę plecami i wziąłem głęboki oddech…
„ Dear Darling…
Na samym początku, chciałbym Cię przeprosić.
Wyjeżdżam.
Na stałe.
Już nie wrócę, przepraszam.
Wiem, jak bardzo mnie kochasz.. Dlatego postanowiłem, że ostatnią noc tutaj spędzę z Tobą… Nie chciałem wyjść na skończonego dupka, ale zapewne właśnie nim jestem. Nawet nie potrafiłem Ci powiedzieć prosto w oczy, że odchodzę…
Poznałem kogoś.
Ma na imię Lena.
Kocham ją..
Nie wiedziałem jak mam Ci o tym powiedzieć, stchórzyłem. Nie zdziwię się, jeśli już nigdy nie odbierzesz ode mnie telefonu…
Kyungsoo, przepraszam. Kocham Cię, ale… Ją kocham bardziej… Mam nadzieję, że zrozumiesz i kiedyś mi wybaczysz… Chcę, byś wiedział, że naprawdę jestem szczęśliwy… Więc proszę, daj mi odejść i nie każ mi zbyt długo żyć z przeświadczeniem, że mnie nienawidzisz…
Mimo wszystko, zawsze Twój – Jongin.”
Rozpacz, ja naprawdę płaczę...W sumie nie myślałam, że się jeszcze dzisiaj czymkolwiek wzruszę, ale no popatrz, jak na mnie działasz swoimi opowiadaniami. Zbieram się wewnętrznie po tym wstrząsie z końcówki. Ech, zaskakujesz mnie po raz kolejny, ale chyba zmotywowałaś się po tamtym genialnym KaiSoo, które również było zaskakujące. Co ja ci się tu będę rozpisywać... Mam serce w kawałkach, amen.
OdpowiedzUsuń♥
... list. Kai... CO?! ...Jeszcze raz..
OdpowiedzUsuńodchodzi?! O_O. Tak po prostu... O matko... T_T co?! ;cc Smutny One Shot. Właściwie to się nie spodziewałam!
; o ;
Napisz coś z happy endem pls <3 Bo ja płaczę :c
OdpowiedzUsuńdoczekasz się ;3
Usuńkai i laska? serio tego bym się nie spodziewała D:
OdpowiedzUsuńśliczne ;;;;;;;
OdpowiedzUsuńDziewczyno, coś ty ze mną zrobiła ? ;-; Ryczę jak nienormalna, kiedy tylko przypomnę sobie tego oneshota. Chyba jestem masochistką, bo nie umiem się powstrzymać i ciągle wracam do czytania tego T.T Ale to było piękne..... pisz dalej, bo świetnie Ci to wychodzi : > (ale wiesz, mogłabyś gdzieś wsadzić jakieś szczęśliwe zakończenie, nie ? xD)
OdpowiedzUsuńSmutne D:
OdpowiedzUsuńAle lubię Kai'a dupka <3
Ślicznie piszesz ale sądzę że nigdy na 100% nie polubie yaoi ;p ale jest ciekawe, dobrze wymyślona fabuła, po prostu sama przyjemność z czytania :-*
OdpowiedzUsuń