niedziela, 7 lipca 2013

Our Common Breath

Tytuł: Our Common Breath
Paring: KaiSoo
Długość: One Shot
Rating: Romance, Psychologiczny, Dramat







Miłość.
Miłość to błędne pojęcie przyjęcia za świat jednej osoby, którą chcemy czcić i wyznawać wmawiając samym sobie, że to właśnie dzięki tej osobie żyjemy, oddychamy. Oszukujemy się, że ta osoba jest sensem naszego istnienia. Tylko… Co, jeśli naprawdę tak jest? Co jeżeli bajeczka o miłości będącej jednym człowiekiem, w którym pokładamy nadzieję jest prawdziwa?

*

Był środek ciepłego, słonecznego lata. Sen spędzany był z powiek chęcią uczestniczenia w każdej miejscowej zabawie. Każdy spędzał dnie na dworze, biegając razem z przyjaciółmi.  Grając w tenisa, piłkę nożną, jeżdżąc na rolkach, kąpiąc się w basenie, wyjeżdżając nad morze, czy lecąc na Florydę. Wakacje podczas gorącego, pięknego lata są wspaniałą sprawą. Niestety. Nie dla wszystkich mogą one być tak wspaniałym, dobrze spędzonym w gronie przyjaciół czasem.
Kim Jongin.
Dwudziesto-letni chłopak. Całe życie przed nim. Powinien być radosnym, pełnym życia chłopakiem, który cieszy się z samego sensu istnienia świata. Tymczasem Kai jest w ponurym pokoju i śpi. Nawet nawoływania jego starszego chłopaka nic nie dają.
Kyungsoo, dwudziesto-dwu latek, ukochany młodszego, budzi go tylko na posiłki. Tylko po to, aby Jongin nie umarł z głodu. Choć nawet to graniczy z cudem. Obudzenie go ze snu jest szaleństwem. Kiedy D.O udaje się go wyciągnąć z łóżka, często bywa tak, że wybudzony chłopak jest opryskliwy i często mówi rzeczy, których normalnie by nie powiedział. Z początku Kyungsoo cierpiał z każdym jego ostrym słowem, jednak potem zauważył, że Jongin niczego nie pamięta. Po tym zaobserwowanym zjawisku zrozumiał, że nie warto się tym przejmować. Dbał o swojego ukochanego jak tylko mógł najlepiej i starał się stworzyć mu jak najlepsze warunki do funkcjonowania.

*

~Jongin~


Jestem chory.
Ale nie fizycznie.
Mam chorą głowę.
Przynajmniej ja to sobie tak tłumaczę…
To bardziej skomplikowane, niż może wam się wydawać.
Gdyż mam dwa oblicza.
Jedno jest moje, prawdziwe. To, które wszyscy znają i uwielbiają.
Drugie jest natomiast tą gorszą odsłoną mojej duszy.
To jest tak, jakbym podczas snu nie był sobą. Albo przynajmniej nie uczestniczył we własnym życiu. To tak, jakbym stracił pamięć z minionych dwóch tygodni. Jakby wycięto mi je z życia. Nic nie pamiętam kiedy się budzę. Jestem zmartwiony, że choruję na tę chorobę, ponieważ wiem, jak wiele rzeczy mnie omija. Jak wiele rzeczy, które chciałbym zrobić ulatuje z podmuchem wiatru…

*

~Kyungsoo~



Jongin jest chory. Nieuleczalnie chory. Ma syndrom Klein ’a Levin’a. Polega on na tym, że chłopak zasypia. Najnormalniej w świecie zasypia. Tylko, że jego sen trwa nawet dwa tygodnie i nie idzie go obudzić. Owszem, budzi się go na posiłki, ale poza tym, nawet głośny odkurzacz nie jest w stanie go obudzić. Kai często zadaje sobie pytanie, dlaczego właśnie on. Dlaczego właśnie jego to spotkało? Choroba, która dopada ok. 1000 osób na świecie musiała przyjść właśnie do niego…

3 komentarze:

  1. Ciekawie się zapowiada. Kolejne KaiSoo do czytania, tralala, już mi się prolog podoba. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. każdy albo uśmierca Jongina, albo pisze, że jest chory ; - ; to jakaś plaga kkk, ale pomysł jest dobry i wiesz, że mi się podoba ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałam cię do Libster Award: http://kpopfanfictionpl.blogspot.com/2013/09/libster-award.html

    OdpowiedzUsuń

http://www.youtube.com/watch?v=tFznEHAEPCg&feature=youtu.be